Dowcipy o kierowcach, dowcipy o samochodach Dwie blondynki jada samochodem. Zatrzymuje je policjant i mówi: - Dowody proszę. - Ojeku, my nie umiemy pływać * * * * * * * * * Turyści przyjechali do Londynu. Pierwszy raz jadą autobusem dwupiętrowym. Jeden z nich wchodzi na drugie piętro i po chwili schodząc krzycząc: - Nie przesiadajcie się do góry! Tam nie ma kierowcy! * * * * * * * * *
Mówi rdza do rdzy: - Poloneza czas zacząć!!!!!!!!! * * * * * * * * * Żona świeżo po kursie prawa jazdy prowadzi samochód: - Spójrz, Edek, co za ludzie! Ten facet już od minuty biegnie przed maską naszego samochodu. Zupełnie jakby chciał, żebym go przejechała. Co mam zrobić? - Zjedź z chodnika... * * * * * * * * * Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego tak że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana: - Dwa piwa! - A ten w środku nie pije? Pyta barman. - Nie, to kierowca. * * * * * * * * * Policja zatrzymuje pijanego kierowcę: - Jak pan mógł w takim wstanie wsiąść do samochodu? - Koledzy pomogli... * * * * * * * * * Policjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko samochodem. - Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości?! Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą laskę i mówi: - Ja jestem niewidoma... Policjant: - A to przepraszam bardzo... * * * * * * * * * Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu, święty Piotr mówi: - Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca. - Ale czemu tak? - pyta ksiądz. - Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili. * * * * * * * * * - Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantów zatrzymując samochód jadący z nadmierną prędkością. - A czy nie mogłabym zapłacić w naturze? - Co to znaczy: "w naturze"? - No wiecie musiałabym zdjąć majtki i wam dać... Policjant odwraca się do kolegi i pyta: - Potrzebne ci są majtki? - Nie! - Mnie też nie... * * * * * * * * * Kobieta mówi do męża: - Już trzy miesiące zastanawiasz się jaki kupić samochód, a mnie zaproponowałeś małżeństwo już w trzecim dniu znajomości! - Ależ kochanie. Kupno samochodu, to poważna sprawa. * * * * * * * * * W tramwaju kanar podchodzi do grupy szalikowców i mówi: - Poproszę bilety do kontroli. - Zjeżdżaj stąd! - reagują szalikowcy. Kanar daje sobie spokój, podchodzi do staruszka i prosi o bilet. Na to staruszek: - Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli? * * * * * * * * * - Gdzie byłeś tak długo? - W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem. - Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę? - Radiowóz mnie dogonił... * * * * * * * * * Z rozmowy kwlifikacyjnej kandydata na policjanta: - Proszę wymienić środki lokomocji, jakie Pan zna. - Samochód, samolot, motocykl...machalass... - Machalas? Co to jest? Pierwsze slysze! - Jest przecież taka piosenka: "Jedzie kowboj, macha lassem"... * * * * * * * * * Autostopowicz zatrzymuje TIRa... Wsiada, a kierowca natychmiast jedynka, dwójka, trójka i pędzi 180 km na godzinę... Nagle szarpniecie, gwałtowne hamowanie... Kierowca sięga do kabiny po kij bejsbolowy... Wysiada idzie na tył i jeb, jeb w pakę... Biegiem wraca do samochodu i znów jedynka dwójka trójka i zasuwa 180... Po jakimś czasie znowu szarpniecie hamowanie i bejsbol w łapę i jeb jeb w pakę... Po piątym razie autostopowicz zaczyna się dziwić: - Panie co jest!! Po co ta jazda szarpana i po co pan wali po tej pace tym kijem? Kierowca odpowiada: - Wie Pan... ja mam ciężarowe 20 tonową, wiozę 40 ton kanarków... Nie ma siły, połowa musi latać!! * * * * * * * * * Jedzie facet BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes, wysiada z niego gość i pyta: - Co pan robi? - Odkręcam koło - odpowiada facet. Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi: - To ja wezmę radio * * * * * * * * * Kobieta pyta swego instruktora nauki prawa jazdy: - Jak pan sądzi, ile jeszcze czasu potrzeba, żebym umiała dobrze jeździć? - Co najmniej trzy. - Godziny? - Nie, samochody. * * * * * * * * * Zatrzymał się kierowca na siku i mówi do swojego małego: - Widzisz jak Tobie się chce to ja zawsze staję..... * * * * * * * * * Jedzie cała rodzinka samochodem i nagle wybiega na ulice dziecko. Kierowca doskonale prowadzi samochód omijając chłopca. Podbiega do niego policjant i mówi: - Świetnie pan prowadzi, za ten wyczyn nasza komenda ofiaruje panu w nagrodę - 1000 zł. A czy można wiedzieć na co pan przeznaczy te pieniądze? Kierowca odpowiada: - Wreszcie zrobię sobie prawo jazdy. Żona próbuje ratować sytuację: - Proszę nie zwracać na niego uwagi, on tak zawsze mówi gdy jest pijany. Z tylnego siedzenia odzywa się babcia: - A nie mówiłam, że tym kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy... * * * * * * * * * Spotkało się dwóch kumpli. Jeden miał najnowsze BMW a drugi malucha. Postanowili, że zamienią się autami i pojadą na autostradę. Po kilku godzinach spotkali się znowu, ale już na jednej sali w szpitalu. Ten od BMW pyta "Stary co się stało?" - To proste, wsiadłem w Twoje BMW, wrzuciłem 1,2,3,4,5, rozpędziłem się do 250/h i wypadłem z zakrętu, ale powiedz lepiej jak Ty to zrobiłeś??? - Wsiadłem do Twojego malucha, wrzuciłem 1,2,3,4, po czym wysiadłem, żeby sprawdzić czy to w ogóle jedzie. * * * * * * * * * Andrzej Lepper i jego kierowca podróżowali przez wiele dni po kraju. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko rolnikowi i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu. - Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper. - No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy. - A coś ty im powiedział? - Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię. * * * * * * * * * |